Petchbuncha Stadium – 6.02.2012
6 lutego Paweł stoczył bardzo cieżką walkę na stadionie Petchbuncha. Pomimo wyraźnej przewagi w każdej z rund, przegrał na punkty. Werdykty w Tajlandii z powodu zakładów, rządzą się własnymi prawami. Często wygrywa nie ten zawodnik który był lepszy, ale ten na którego postawiono większe pieniądze. Właściwie tylko nokaut daje stuprocentową pewność wygranej.
Paweł powiedział po walce: ” ..wygrałem każdą z rund. To była naprawdę ciężka walka i przeciwnik był naprawdę dobry… dzisiaj mam tak porozbijane nogi, że prawie nie mogę chodzić. Aż boję się pomyśleć, co będzie jutro jak zejdzie adrenalina. Nie wspomnę już o kilku szwach na głowie….”. Poniżej prezentujemy cała walkę, zachęcamy do obejrzenia świetnego pojedynku, którego werdykt jest z pewnością niewłaściwy!