Przegrana w Nowej Soli
Nie udała się obrona mistrzowskiego pasa Pawłowi Jędrzejczykowi. Mimo bardzo mocno przepracowanego okresu przygotowawczego, mimo 100 rund walk sparingowych, obozu kondycyjnego w Zakopanem i ciężkich treningów pod okiem Janusza Janowskiego – ring okazał się (negatywnie) zaskakującą wyrocznią.
Przeciwnik Wergiego – Egipcjanin Abdel Kader Ahmed – to bardzo utytołowany zawodnik. Zdobywał tytuły mistrzowskie w Egipcie, sięgał też po chempionat światowy w sandzie. Oprócz tego dysponuje znakomitymi warunkami (wysoki, duży zasięg ramion), przygotowaniem bokserskim oraz nietypowym stylem (nietypowym, leworęcznym stylem).
Od początku walki wydarzenia nie układały się po myśli Pawła. Ahmed był bardzo trudny do trafienia, dodatkowo nie podejmował inicjatywy – jedynie czekał, czając się na bokserskie kontry. Sprawnie uciekał od low-kicków, które Wergiemu „nie wchodziły”, przecinając jedynie powietrze na hali.
Już w pierwszej rundzie trafił kilkoma kontrującymi ciosami prostymi, krzyżując plany i założenia Polaka.W ciągu 5-ciu rund (walka o Mistrzostwo Świata WKN trwa 5 rund po 3 minuty) – Wergi nie mógł znaleźć recepty na wyższego rywala, mimo ambitnych prób i różnych pomysłów. Nie udawały się zmiany tempa walki, konsekwencja stylu Ahmeda burzyła założenia polskiego narożnika. Przewaga wzrostu skróciła też możliwość uderzania kolanami – przez co Paweł stracił kolejny atut. I choć wysoko podniesiona garda Pawła nie opadła, a determinacja do walki widoczna była do ostatniej sekundy, rywal nie zagapił się ani na chwilę.
Po 15 minutach walki sędziowie podliczyli punkty i wskazali na Egipcjanina, jako nowego Mistrza Świata WKN. Zasłużone zwycięstwo, gratulujemy ekipie z Kairu. Jednak z naszej strony zapewniamy, że mimo porażki broni nie składamy: przygotowanie kondycyjne oraz siłowe procentować będzie jeszcze przez najbliższe tygodnie i miesiące, a woli walki nam nie ubywa. Dziękujemy wszystkim wiernym kibicom za wsparcie i do zobaczenia już wkrótce, na gali Iron Fist (6 listopada, Szczecin).